Dosłownie kilka dni temu do Zakładu trafiła piątka szczeniaczków. Dzięki sprawnej akcji odłowienia piesków, błyskawicznemu działaniu pracowników Wydziału Utrzymania Miasta, a także otwartym sercom mieszkańców Solca Kujawskiego, cała piątka maluchów znalazła nowe domy w ciągu jednej doby.
Nie co dzień zdarza nam się sytuacja, w której trafia do Zakładu cały miot szczeniaków. Zazwyczaj zabezpieczamy psy dorosłe, które albo są bezpańskie, albo postanowiły – bez wiedzy swoich właścicieli – pozwiedzać okolicę. Większość psiaków trafia z powrotem do domów tego samego lub kolejnego dnia po ich złapaniu na terenie gminy. Są jednak takie, które spędzają u nas około tygodnia, a po tym czasie przenoszone są do bydgoskiego schroniska. Musimy przyznać, że czworonogi zachowują się bardzo różnie. Niektóre reagują agresją, ale zdecydowana większość jest po prostu początkowo zdezorientowana lub wystraszona. Wszystkim staramy się pomóc i zapewnić spokojne i bezpieczne warunki. Psy, które trafią do ZGK łączy jedno… Cieszą się na widok swoich właścicieli i z chęcią wracają do domów. Nie ma się co dziwić. Wszędzie dobrze, ale w domu, przy znajomej misce, zapachach i ludziach najlepiej. Nie inaczej było ze szczeniaczkami, które trafiły do nas w ostatnich dniach. Proszę wierzyć nam na słowo. Po pierwszych minutach aklimatyzacji, niepewnych krokach i obwąchiwaniu wszystkiego dookoła, piątka maluchów pokazała swoją ciekawość świata. Najchętniej zwiedziłyby cały Zakład. Wszystkie w tym samym czasie, tylko każdy w innym kierunku. Kiedy wyjeżdżały z ZGK do nowych domów sprawiały już wrażenie dużo bardziej pewnych siebie.
Tym razem musieliśmy zmierzyć się nie tylko z większą ilością psiaków, ale też z tym, że wszystkie były w wieku szczenięcym. To sprawiło, że musiały być odpowiednio zabezpieczone, czy karmione. Nie wiedzieliśmy zbyt wiele o ich dokładnym wieku czy przeszłości. Niestety nie udało się odłowić psiej mamy, która (co zdarza się w podobnych sytuacjach bardzo rzadko) opuściła młode. Pomimo powrotu pracowników na miejsce, skąd zostały zabrane młode, nie udało się dostrzec i schwytać suczki. Będziemy monitorować okolicę, ale bez wsparcia mieszkańców trudno może być ją złapać. Szczeniaki były w dobrej formie, nic nie wskazywało, by brakowało im pożywienia, stąd domyślamy się, że i ich matka jest przez kogoś regularnie dokarmiana.
Kiedy tylko pojawiła się informacja o możliwości adopcji rozdzwoniły się telefony w Dziale Gospodarki Komunalnej, który jest odpowiedzialny między innymi za zabezpieczanie bezpańskich psów. Wiemy też z rozmów z pracownikami Wydziału Utrzymania Miasta w soleckim Urzędzie Miejskim, że tam również zainteresowanie losem szczeniaków było ogromne. Chętnych, czy dopytujących o szczeniaczki było bardzo wielu mieszkańców miasta. Cieszymy się z tej reakcji, bo to pokazuje, jak duży jest w nas potencjał pomocy. Wszystkie psiaki znalazły nowy dom w ciągu doby od trafienia do Zakładu. Wszystkie są już u nowych właścicieli i poznają nowe kąty, zapachy i osoby, które będą się nimi opiekowały. Życzymy im wszystkiego dobrego.
Szybka adopcja i chęć niesienia pomocy, jaką obserwowaliśmy w związku z pobytem w Zakładzie szczeniaków zainteresowała nawet lokalne media. 23 maja 2023 roku skontaktowało się z nami w sprawie maluchów Radio ESKA. Artykuł o piątce soleckich czworonogów można przeczytać TUTAJ.
Pamiętajmy jednak, że o ile szczeniaki są zawsze bardzo wdzięcznym gościem w naszym Zakładzie i w domach adopcyjnych, to nie są to jedyne zwierzaki, wymagające pomocy. Do ZGK trafiają psy, czasem również koty czy ptaki w różnym stanie. Nierzadko wskazuje on na uczestnictwo w zdarzeniach drogowych czy na przemoc wobec zwierząt. Nie bądźmy obojętni na los jakiegokolwiek zwierzaka. Reagujmy!